Party at Duła.
zabawa zabawa i przysłowia:
pod patronatem Mirona Bielawskiego
Spotkanie Neolingwistów
INTRO :
"raz pociągnięty sznurek nigdy się nie kończy"
a.) gdy wiatr raz zawieje stodoła nie upadnie
b.) kiedy szafa jest otwarta to Duła jest tego warta
c.) wieczorną porą wszyscy (kalafiory) się pierdolą
d.) kiedy dzwon bije... idę siku mam ciśnienie
END :
"gdzie kucharek 6 tam 12 cyców"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
15
(13)
- ► października (2)
-
►
13
(28)
- ► października (5)
-
►
12
(33)
- ► października (4)
-
►
11
(47)
- ► października (4)
-
►
10
(205)
- ► października (4)
-
▼
09
(116)
- ► października (11)
-
▼
lipca
(15)
- Morze, Wybrzeże, Wyspa.
- Portrety, Moje.
- Nieśmiałość Eli vol 2.
- Bykowe Wyjście Obiadowe.
- Igór, Ida/Wyjście Obiadowe.
- Spokój Płynący z Mojej Mamy
- Krakowskie Miejsce Greckie.
- Rzeczy i Miejsca.
- Spontaniczna Myśl Więc Ją Realizuję/Mistrzejowice
- Konsumpcjonizm Wtórny - Hunter.
- Party at Duła.
- Książe Pustyni
- Clowns at Grodzka.
- Akademickie Podboje z Elą//Wielopole 8 i Przechadzki.
- St. Warhol at Maków Podhalański.
1 komentarz:
tak mi się właśnie wydawało, że znam tę panią, co na ostatnim foto jest. włosy cheba ścięła, dlatego jej nie poznałam na tym flickrowym.
Prześlij komentarz