* se traum *

nie obrazi się
a także drugi jest, stoi po prawej
nie zobaczysz

czego to istota gubi się
jest ten krąg
toczy walec przez żarzący beton

prowokujące wszystkie te obrazki
co obrót pełen kroczą
systematyzując cały ten burdel

to też kolejny obraz zaprzeczeń
prawdy, która leży
poprzez te mijające pary oczu

faworyzujące usta ułożone do litery 'O'
by różne tony osiągać
zadziwień z zakłopotań wzruszeniem milcząc

z zakłóceń audycji, wiele bym chciał wynosić
na zewnątrz, na pole

nieokreślone







































































































































nie będzie tu trafiać piorun jasny
czy teraz po prostu błyśniesz
odzywają między lewel jest już tward
a potem się obraca przeciwko, ani też do nas
zbyt szybko dobro się upłaści
i też elementy się zagubiły, był

lubię czekać na ten miesiąc
































































































te wydając się banalnym
koloryty liści, wzgórza
biegające osoby byle szybko
znieść ze schodów tych biegunów
co przyciągają opiłki tysiąca twarz
i jeszcze więcej
wracając do tych samych odczuć
cyklicznie

przepasane przez dwa boiska

























































































krzyczałem i rozbierałem się klaskając równocześnie
biegałem, tarzałem się, a także dobierałem się do losu
rysowaliśmy wspólnie wczasy, równe wygibasy obarczone
najkańciastą z możliwych porcji eksploracji

rydwany takie ze dwa
troche czornej od wulkanu ziemi
pięknej parzystej jesieni
gdzie boże wszystko się mieni
albo też zmieni?

19







szukam siły
w fince
dla dziadka.

Archiwum bloga