jesienność szkoły niedziel jest przeprażająca w parkach









z siłą wypadkowej dwóch skandali
lekko się wyrwali wymiotowali
jak kompendium robali
co zrzeszenie zakłada na garbach
odnóży kończy i dłuży
reporterem się posłużył
posługiwał się przemysłem
którego szkoli pomysłem
szuka dalej.

aaaa rosa?


wrzesień oh
to chyba jesień
nowych to nowych
ja chce nowych
do nowych

szuka

spokojny tydzień











znakomita pora
na wiecznego swawola
nie zapamiętałeś
że ludzi widziałeś
a roztrój w sobie myśli
że kobieta puści
dym no nie łatwa sprawa
wszystko jest do wybadania
spaść jak tequila z nieba
gdzie grzecznie grozi
że się zamrozi w jamochłonnej
osobliwości bez żadnych no kości

nie obiecanie odwiedzanie
duszy wszz wyczyszczenia
do reszty łaknienia naturalnego
nie! trzymaj to tu to już nie ma znaczenia
z jakich kołder
braków nie wyjaśnia nic
to co było jest wiecznym języku schowane
w oczach czego nawet nie widzieć
w zaprzeczeniu mogłeś?
bez 'roz'

bo to stan przyszly
a teraz
chce skupienie
fale które płyną
przez ciało swobodnie
jesteś świadom
tego co robisz\ jak ze zborza powstaje
chelb tak ty sie wrodzisz w stan
uojenia łaski danego

sesja: łazienka












szybki wypad po gitare
już się jawie
stan w prawdzie
umartwienia krystal
icznego ci widzieli

wyniosły wymuszony patos w grecji!




normalna wyspa pomiędzy
greckimi malowidłami
płynie jak wioska słów

wczoraj









złapiesz się w kilka ramy
zostają jak nieposkładany
szukaj przyszłości szukaj
roz-lataj się wszechstronnie
daj siły karkołomnie
rozwinąć się
nie wiem gdzie
nowego już nie ma
będziemy toczyć nasze koło
w krąg jak rondo
strasznego patrzenia pogo
rozwinąć się

Archiwum bloga