budzą się co godzina
grzejąc ciało kaloryfer
patrząc bo czwarta się zbliża
jadąc przez słoneczne pustkowia
gdzie droga zieloną francją się toczy
wpadam że to niby lotnisko ma być
leże leże leże zgonem poczęty
gdzie drogie sklepy układają mi sen
patrzają na mnie włoskie drogie twarze
z zainteresowaniem rzeźnika na wybieg śląc
przez czarną pustkę pobudka
przytakiwania czwartej rano
czy ja dobre buty noszę?
gdzieś gdzie bruno rozgrzeszenie
daje i dobrą energie sprzedaje
ucieka tak łatwo, sprawdzanie
kucanie ośrodek innym językiem krzyczący
zostawiony sam
wyszedł zewnątrz pełen pięknych
młody zagranicznych ludem speszony
wchodzisz z powrotem ośrodek
domy czyiś kolejny basen widziany
przestrzeń modernistyczna
basenów pełna pięknych kobiet
zainteresowania przykuł ich woń
"wyglądasz interesująco"
"je ne parle français"
o nie, zaspałem na akademie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
►
15
(13)
- ► października (2)
-
►
13
(28)
- ► października (5)
-
►
12
(33)
- ► października (4)
-
►
11
(47)
- ► października (4)
-
▼
10
(205)
- ► października (4)
-
▼
stycznia
(32)
- fashion smashion
- para numer dwa: gonia i filip
- adań robi omlet
- dwa dyptyki
- hedonizm październikowy
- gonia narciarz
- I. vanitas
- krajobraz z okna makowa
- świeżym powietrzem rześko dławić się
- karusia drapiesz plecy
- życie żołnierza igora w średnim formacie
- życie żołnierza igora
- zabawa lśni krytycznie
- archiwalne z końca czerwca zebrane
- Bez tytułu
- z otwarcia
- piwnica por aniołem - otwarcie.
- cottton is hiigh
- otwarcie
- portret rodzinny
- w krainie ściekówod światach dwoch rzeczywistoscia...
- chore stany grypowe sen
- z akademii kilka
- nana love free/ ludzie por anioła
- gdzie całym ciałem polecieć, bytem
- nana love free
- masza
- 2010/ u igora praktica
- 2010/ u igora 6x6
- 2010/u igora przed północą
- 2010/gdzieś w bramie
- 2010/kawiarnia naukowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz