neonów pełna
ścieżka
gród polski
obdarty z mebelków
przyjechały ambulansem
archanioły
unoszą
w ekstremach
koło czwartej
zaczynam zasypiać
skonsumowawszy blizny smak
udaję się na plac bieńczycki
- po warzywa
odbiły się wszystkie cząstki
od siebie
nie chcąc wrócić
na miejsce
grunt przyciąga
nigdzie się nie wybiera
tylko opór
klepie
- po plecach
zjednoczyłem się w etapie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz