nieprzypadkowy stan gdzie ciała już nie ma

z wielu aspektów wyłaniająca się konkluzja
szczere pole, ciemność
to jak widzisz?

czuję drewno pod głową i turkus
wbija w me oczy a podmuchy wiatru osaczają
dziękuję za to, że znaliśmy...
różnorodność flory otula kontur tego ciała
wszystko obwisło


płynę

gdzie spędziłeś ten czas
jak ustawiłeś ten pas
skąd doprowadziłeś ten kwas

to nie są historie
wybijasz mi zęby
to nie prysznic
szukasz w szufladzie ze sztućcami
to nie most żelazny, który znów blady turkus
odznacza

wpatrzony w wodę
faluję

Brak komentarzy:

Archiwum bloga