Z Planu Kilka.











Tryptyk Wczorajszych Dni:

I. sesja szału


byłem z tyłu centrów
żeby się ich nauczyć
doceniała
światła i kurewskiego podglądania
choć tylko wypełniam plan
to jest i tak dla innych wielki
szpan że się tak wyrażę
bez wólczanki nie było
by kolczatki naszej zaniedbałej
polskiej mody, bo stylu to tu jeszcze
nie ma

II. kok z umysłu i z ciała


przy metrze, bo ja nie wierzę
przy metrze nie mogłem zobaczyć
wierzy i nie wierzy ze ja
miasta nie znam
potem to już wspólnie świętować, zadecydowali
mieli dobry humor w porze obiadowej
choć bali się psów i patroli
on woli iść bo podroż
blondyna i francuza był obciążony
wrócił bo co mieli zrobić
i skończyli w metrze
w swetrze mogli chodzić
bo chłód i smarki przynosił
pod wąsa zanosił
prosił tylko o spoczynek
i o łyk sprite bo spragniony
byliśmy

III. relacja Kr. Gł-Waw.
Cent./ Waw Cent.- Kr Gł. (1947)
Waw C


fakt był jeden, że się
udało
przenosić sercem,duchem bez ciała
w zmory wojny tego świata
koniec
chciał zaznać luksus
swoja mentalnością
otrzymaliśmy coś więcej
niż tylko jeden portret
w które wcielali się, mam
zadanie do wykonania
przekonać się do pracy
i oddać swoje ciało
w ręce pracy

***


kýla línu

już jesteśmy raz
jeszcze w '47
kiedy 69 scenę przyszło
robić i wyrobić się w czasie
do pierwszej
gdzie zgubionego scenariusza szukam
wyszukam sobie opcje na panią Izę
wypracuje sobie lwowska naturę
choć ona nie moja ale
doczekam sie slawietnego
przejscia
przez flesze idiotycznego
świata, świetny Mikołaj
mi powiedział, że to był grzech

cięcie




Brak komentarzy:

Archiwum bloga