Kolejny Powrót.


to jest kilka osób łapiące
zawodowo za serce
ja mogłem cicho mknąc
przed nimi a oni nic
ale i tak wiedzą
wszystko to, to jeden wielki
sen
w ogóle życie to sen przemija i się
budzisz
już za wszystkim mija
choć jeden dzień zostaje
w zapasie na wytrzaśnięcie
z nich resztki tego czego
nie zobaczę za rok
rutyna z Imielina
na co dzień z dwoma kanapkami i mlekiem
w kubku plastikowym
choć już dawno zostałem odgadniony
bezczelnie to dalej dobrze gram
egocentrycznie centralnie gram
przyznaje się bez rzucania
podłogom przed moimi oczyma
lecąc w przód przez sceny smak

licząc na znak
ofiarowuję Ci mój wrak
z osoby leżącej na wznak
dla Ciebie sam smak
weź mnie bo ja widzę
ale nie chcę

Brak komentarzy:

Archiwum bloga