sobota oczyszczeń





chyba to było tak
że wszystko w sylaby
złożyć się
nic nie dociera jak
matka krupiera
rozdaje masło w pogoni
za zdaniem

koniec syntetycznego
prania mózgu

szybko przewija się
między kręgami
jak ostryga utrzyma
się w kamień wbić
i stłumić myśli

przemyśli...

stawianie pod ścianą
jak z trzydziestego
za mur poszedł
samotny w środku
w zarodku nie prowadzącego
dwu letniego syna z gratulacją
chce iść

Brak komentarzy:

Archiwum bloga